poniedziałek, 31 marca 2008

Tramwaj linii 38

Tramwaj linii 38 jest obsługiwany przez dwa ostatnie liniowo użytkowane wagony tramwajowe typu "N" o numerach 954 i 1118. Na Górnym Śląsku były one użytkowane powszechnie do lat 80, a produkowane były w latach 1949 - 1956. Ten zabytek techniki jest mało znaną atrakcją Bytomia. Zarówno Tramwaje Śląskie jak i władze miasta oraz lokalna prasa nie są zbyt mocno zainteresowane promocja tej atrakcji.
W tekst na podstawie broszury: Linia numer 38 autorstwa P. Lisona i J. Drogosia












sobota, 22 marca 2008

Cementownia Grodziec















Cementownia Grodziec została uruchomiona w 1857 roku i była pierwszą w Polsce (wówczas pod zaborem rosyjskim), a zarazem piątą cementownią na świecie. Była to fabryka cementu portlandzkiego . Przez długi czas pod Cementownią utrzymywano filar oporowy w zalegającym pod tym obiektem pokładzie węgla o grubości 1,8 m. Na skutek wyeksploatowania go przez Kopalnię "Grodziec", nastąpiły nieodwracalne szkody w obiekcie Cementowni i 31 lipca 1979 roku wstrzymana została działalność produkcyjna zakładu.
Informacje zaczerpnięte z Wikipedii

środa, 12 marca 2008

Ostatni taki wieczór w Kronice



W Dzień Kobiet nastąpiło otwarcie 3 wystaw w Kronice: Our Lady's Forever Anny Konik , Wyjazd Sławomira Rumiaka oraz Aldona Piotra Wysockiego. Wszystkie z nich są instalacjami z przewodnią rolą filmu. Pierwsza to symultanicznie wyświetlana na kilku ekranach opowieść o poszukiwaniu się dwojga ludzi w korytarzach opuszczonego domu wariatów, druga to projekt związany z wyjazdem artysty wraz z własną kopia Pawilonu Polskiego na Biennale Sztuki w Wenecji, a trzeci projekt to na pozór prosta historia o miłości w normalnym polskim mieszkaniu. Są to ostatnie przygotowane w starym składzie wystawy pod dowództwem S. Cichockiego. Dodatkowa atrakcja były projekcje filmów zaproszonych artystek z Austrii pod zbiorczym tytułem Święto Kobiet. Całość mocno feministyczna i ciekawa. Bardzo fajny, bo prosty pomysł na zaangażowanie widza w interakcję z artystka zaproponowała Marlene Harring: należało się wpisać na listę i po podpisaniu umowy można było spędzić 15 minut w towarzystwie z artystką pod warunkiem nie zdradzenia co się stało za zamkniętymi drzwiami, całość miała nazwę Secret Service. Więcej o wystawach tutaj i na stronie Kroniki.


Our Lady's Forever - Anna Konik

Wyjazd - Sławomir Rumiak


Secret Service - Marlene Haring

Po wernisażu odbyło sie dosyć intensywne w doznania after party w niesamowicie klimatycznym Clubie OK









poniedziałek, 10 marca 2008

Panna Kwietna









Wykorzystano instalacje projektu Luizy Marklowskiej i Hanny Kokczyńskiej pt. "Różowe Świecące Jelenie" oraz instalację zrobioną przez dzieci z bytomskich szkół obie wystawione w ramach wystawy Noc Polarna w bytomskiej Kronice.

poniedziałek, 3 marca 2008

Czytanie Sasnala w Kronice wraz z Krytyką Polityczną


W sobotę ostrzyłem sobie zęby na pokaz filmów Sasnala w bytomskiej Kronice. Miał on być połączony z dyskusją pod tytułem "Czytanie Sasnala" w ramach otwarcia klubu Krytyki Politycznej na Śląsku. Skład gości, zaproszonych dyskutantów był ciekawy: K. Szczuka, A. Przywara, S. Ruksza i prowadzący S. Cichocki. Niestety pierwszy raz odkąd uczęszczam do Kroniki zawiodłem się... Moje oczekiwania były proste: skoro prezentacja filmów (miały być 4), a temat to "czytanie Sasnala" w kontekście wydanego przez Krytykę Polityczną przewodnika "Sasnal" a w dalszej perspektywie kończącej się głośnej wystawy "Lata Walki" w warszawskiej Zachęcie, którą ciągle trawię po odwiedzinach stolicy 2 tygodnie temu to liczyłem na schemat puszczamy film, analizujemy go i dyskutujemy na podstawie filmu o głębszych korzeniach i szerszej interpretacji sztuki Wilhelma Sasnala w ogóle. No i się przeliczyłem, bo na początku był czterominutowy film "Elvis", a po nim dłuuugaaa gadanina o polityczności i kontekstach oraz głównie malarstwa (a bardziej jego odbioru medialnego) praktycznie bez nawiązania do tego filmu. Po godzinie momentami tylko interesujących wywodów, wymiękłem... nawet nie miałem siły zadawać jakichkolwiek pytań... Pozostałych filmów już nie zobaczyłem. Zaproszeni goście zupełnie przytłoczyli swoimi poglądami i długimi wywodami publiczność, ponadto samego tytułowego czytania Sasnala poza lewicowym i holocaustowo-jedwabno-grossowym kontekstem nie uświadczyłem. Najciekawsza ale i kontrowersyjna wydała mi się wypowiedź bodajże A. Przywary, że malarstwo Sasnala to sztuka szybkiego reagowania. Z tym twierdzeniem nijak nie potrafię się zgodzić, bo mimo, że obrazy jakie maluje autor dotyczą pewnych aspektów, które są obecnie dyskutowane w mediach to jednak do szybkiego reagowania bym tego nie zaliczył. Inspiracja płynąca z upublicznionych wydarzeń typu mord w Jedwabnem, pogrom kielecki i reinterpretacja na ich podstawie komiksu Maus czy filmu Shoah to nie jest szybkie reagowanie, czas dotarcia do odbiorcy danego dzieła jest na tyle długi że słowo szybkość jest tu nie na miejscu, a szybkość reakcji malarza na wydarzenia, poparta namysłem i samym procesem malowania też nie ma w tym kontekście nic do rzeczy zwłaszcza, że jego wypowiedź artystyczna jest dojrzała i przemyślana, nie ma nic z szybkiej, niepogłębionej refleksją reakcji.
Temat kontekstu politycznego i zaangażowania
artysty w lewicowy nurt związany ze środowiskiem Krytyki Politycznej w sumie dosyć oczywisty biorąc pod uwagę wypowiedzi samego Sasnala, ale nie będący główną istotą jego sztuki mnie znudził.
Film "Elvis" ciekawy, oparty na motywie obracającego się laptopa z fragmentami video z You Tuba z występami Elvisa najpierw w szczycie możliwości a później w fazie schyłkowej kiedy zbliżenia na twarz pokazują ściekający makijaż i zniszczoną, zmęczoną intensywnym życiem i używkami osobę, która mimo to jeszcze się jakoś odnajduje w muzyce - archetypowe wręcz przedstawienie oblicza gwiazdy muzyki, byłoby banalne gdyby na zakończenie nie video fanowskie starszego facia z brzuszkiem i gitarą próbującego zaśpiewać piosenkę Elvisa, ale nie wcielając sie w niego tylko po prostu grającego i śpiewającego przed kamera wideo. Być może było to ostatnie z pasujących do hasła wideo
wyszukane na YT, a może po prostu poza całą otoczka blichtrem sławy i obecnością w mediach to właśnie piosenki są najważniejszą "spuścizną" po artyście. Czyżby Autor ironicznie się dystansował w taki sposób do swojej pozycji w polskich mediach i światku sztuki? A może to prosta afirmacja dzieła nie w oderwaniu od twórcy a pomimo jego obecności i sławy?

W sumie najfajniejsze były Różowe Świecące Jelenie z kończącej się wystawy "Noc Polarna", ale o tym kiedy indziej


PS. O wiele bardziej wartościowa jest rozmowa J. Banasiaka z Sasnalem na temat wystawy w Zachęcie: http://www.krytykant.pl/index.php?id=129 polecam

Urodziny Piekarnika



Dwa lata Piekarnika uczczono imprezą urodzinową. Wpadłem na chwilę jak to ostatnio mi sie coraz częściej zdarza. Załapałem się na koncert Arkapark, bardzo udany pod względem zabawy publiczności i zespołu. Na drugim już nie byłem... Cieszy mnie że klub dalej działa całkiem prężnie, bo to jedno z niewielu fajnych miejsc w mieście gdzie sie można spotkać i pobawić lub pogadać w miłym towarzystwie. Oby tak dalej