"(…) Zawszeni i pogodni, powinniśmy trzymać się towarzystwa zwierząt, kucać sobie u ich boku jeszcze przez tysiąclecia, wdychać woń stajni raczej niż laboratoriów, umierać z chorób, a nie z lekarstw, kręcić się wokół naszej pustki i łagodnie w nią zapadać"
Samotność wyzwolonego umysłu jest wielka jak niebo nad Siedmiogrodem. Myśl bładzi w niej jak bydlę w poszukiwaniu cienia albo wodopoju.
Filozofia z wolna przybiera materialna postać. (…) Potem (…) zaczną zbierać się mężczyźni. po całym dniu bedą zmęczeni i brudni.
"(…) Najlepiej gdybym nigdy nie opuszczał tej wsi. Nie zapomnę dnia, kiedy rodzice wsadzili mnie na wóz i zawieżli do liceum w mieście. To był koniec mojego pieknego snu, ruina mojego świata"
Teksty w tym cytaty z E. Ciorana za A. Stasiukiem"Jadąc do Bababag"
Zdjęcia powstały przez Andrzeja Stasiuka i jego "Jadąc do Babadag". Jest tam rozdział pt. Rasinari, który od pierwszego akapitu mnie opętał i musiałem tam pojechać i zobaczyć to po swojemu
2 komentarze:
Nie dziwię się, że zafascynowało Cię Rasinari. choć osobiście uważam, że Stasiuk trochę inaczej patrzył na Rasinari niż Cioran. Baaaardzo, bardzo polecam "Rozmowy z Cioranem" i biografię Ciorana "Cioran. Portret radykalnego scepytka". Stasiuk niewiele rozumiał (używam czasu przeszego, gdyż w ostatnim wywiadzie Stasiuk oświadczył, że jego przygoda z Bałkanami już sie zakończył. Poza tym ostatnia "wyjechana" Stasiukowa książka "Dziennik pisany później" także wskazuje na to, że Stasiuk już nie ma ochoty jeżdzić na Południe) z klimatu, który przepełniał rodzinną wioskę Ciorana. Przeczytał parę książek rumuńskiego filozofa, i to prawdopodobnie tych wczesnych pełnych patosu i żalu, wyciągnął z nich najbardziej obrazoburcze fragmenty i umieścił w swoich utworach. Szkoda. Bo Cioran to wybitny umysł. Lepiej poczytać o Nim coś Bieńczyka albo Kani.
nikoll, wydaje mi się, że nie tyle Stasiuk niewiele rozumiał, co rozumiał po swojemu... Ciorana myśli i tekstów nie znam i nie będę się mądrzył. Mnie w Stasiukowym pisaniu urzekły klimat, fraza i pewnego rodzaju nihilistyczno-stoicka celebracja rozpadu. Dzięki za inspirujący komentarz.
Prześlij komentarz